środa, 3 grudnia 2008

wszędzie idiokracja

Kilka miesięcy temu obejrzałem film Idiocracy, chociaż jest to produkcja z 2006 roku, nie jest jakoś specjalnie znana. W filmie przedstawiono mroczną wizję przyszłości, w której dobór naturalny wyeliminował jednostki inteligentne.

Uśmiałem się oglądając film, jednak refleksje, które mnie nachodzą już takie zabawne nie są. Obrazy z życia codziennego utwierdzają mnie w przekonaniu że taka przyszłość jest jak najbardziej realna. No bo co my tu mamy:

* wartościowe serwisy informacyjne są zastępowane Dupelkiem i naszą-krasulą
* przerywamy nadawanie reklam żeby wyświetlić film...
* teleturniej Wielka Gra przegrał z Miliarderami bo widzowie nie są w stanie "wcielić" się w gracza, siedząc wygodnym fotelu przed telewizorem.
* solidne gazety obniżają cenę (i poziom) żeby dotrzymać kroku Super Faktowi.
* większość współczesnych polskie kabaretów jest eufemistyczne mówiąc słaba, ale dla większość są bardzo zabawne, mnie nie śmieszy żart o ciężarze walca drogowego
* taniec na lodzie z belekim

niemal codziennie można coś wypatrzeć, pozostaje mruknać do siebie: idiokracja, to się już dzieje.

wtorek, 4 listopada 2008

wtyczek RJ-45 nie prowadzimy...

O sklepach komputerowych w Polsce można powtórzyć za Staszewskim: "najlepsze jest to co się sprzeda, chujowe to co sprzedać się nie da...". Sklepy komputerowe wyspecjalizowały się w sprzedawaniu tanich laptopów i plastikowych głośników 5+1. Coraz trudniej kupić podzespoły inne niż pendrive, komputery stały się jednorazowego użytku: 3 lata pracy i do śmietnika.

Wchodzę do wrocławskiego Arestu, pytam bez większej nadziei o kable SCSI, ale nawet nie mają ich w swojej bazie danych. Takiej odpowiedzi spodziewałbym się w jakimś zapyziałym sklepiku komputerowym na peryferiach, a nie w jednym z najbardziej znanych sklepów komputerowych w samym centrum miasta. SCSI to nisza, pogodziłem się z tym, w takim razie może mają kable szeregowy (null modem), a dupa! Też nie mają.

Wiatraki, to osobny temat, kupienie wiatraków 50 i 60 mm graniczy z cudem. Nie ma ich ani Arest ani Proline, do mniejszych sklepów nawet nie dzwonię. Załamany składam zamówienie w sirius.pl ( przy okazji od razu większą ilość), okazuje się, że trzech z czterech zamówionych modeli nie ma. problem jest poważny bo w jednej z maszyn (dobrze że nie krytyczna) proc grzeje się jak jasna cholera, bo wiatrak ledwo dyszy, po latach służby ma prawo.

Zamawiam switch: żaden cudak, prosty jak cep: rackowy 16x 1000BaseT niezarządzalny, niedrogi. Proline zwodzi mnie prawie dwa tygodnie (Arest nie prowadzi nic rackowego), wkurwiony zamawiam w innym, nowo otwartym sklepie i odbieram po 4 dniach.

A teraz najlepsze, ponownie Arest, pytam o wtyczki RJ-45:
- wtyczek RJ-45 nie prowadzimy...
nie wierzę że to słyszę, słabo mi, własnie kupiłem u nich kartę sieciową. Jak nie ma skoro sprzedajecie sieciówki, routery i switche? Sprzedawca nie był w stanie mi tego wyjaśnić.

Co zatem sprzedają duże salony komputerowe w centrum miasta:
* tanie laptopy, które nawet raz nie będą wyniesione poza domowe zacisze
* składaki w obrzydliwie tandetnych obudowach
* panoramiczne monitory LCD z błyszczącą matrycą i czasem reakcji 2ms.
* syfiaste plastikowe głośniczki 9+3+1 (zaczynam się już gubić w tych numerkach)

całą resztę trzeba ściągać z sieci, a to niestety trwa, przecież nie przekonam padniętego switcha żeby podziałał jeszcze z tydzień.

sobota, 25 października 2008

cholerne wuwuwu

Subdomena www prześladuje wszystkich, którzy mają jakikolwiek związek z tworzeniem lub hostowaniem stron internetowych. Jest to upierdliwe jak wrzód na dupie: zabawy z wpisami Server Alias, subodomeny, regułki dla mod-rewrite, przekierowania po HTTP itd.

Od lat panuje moda dodawania subdomen dla pozostałych usług (np.: ftp, mail), a pozostawienie "gołej" domeny dla Webu. Gdyby wszyscy tak postępowali to można by z tego przedrostka w ogóle zrezygnować (ku uciesze całej masy ludzi). Problemem są m.in. użytkownicy i ich przyzwyczajenia - dla większości ludzi te trzy litery nieodłącznie z przeglądarką internetową. Subdomena www to paskudna proteza, idealnie by było używać rekordów SRV w DNS-ie, ale tych z kolei nie obsługują przeglądarki internetowe.

Wiele osób wie, że www to zuo, jednak znajdują się tacy, którzy zamiast pomagać umrzeć temu cholerstwu, jeszcze dodają do pieca. Pewna wrocławska firma, zajmująca się pozycjonowaniem, z uporem idioty próbuje pozycjonować stronę na adres z www, zaś z "gołej" jest tylko przekierowanie po HTTP. Kiedy spytałem dlaczego zawsze chcą na odwrót, odpowiedzieli, że ich oprogramowanie do zarządzania pozycjonowaniem domyślnie tak ma. WTF? Zamiast dążyć do ułatwienia sobie i innym życia, robią dokładnie na odwrót, w dodatku ogłupiając własnych klientów. Brawo!

niedziela, 5 października 2008

Czy ktoś czyta pocztę w erze?

Nie chciałem zawracać głowy ludziom z BOA ery rozmową i wysłałem maila, dostałem jednak zwrot:

Diagnostic information for administrators:

Generating server: corponet.era.pl

BOA-Workflow@era.pl
#550 5.2.2 STOREDRV.Deliver: mailbox full. The following information should help identify the cause: "MapiExceptionShutoffQuotaExceeded
[...]

fajno że ktoś to czyta

środa, 17 września 2008

stabilne PLD-Live th

Stabilne PLD-Live zostało oznaczone th.2008.09 i jest gotowe do pobrania z ftp://ep09.pld-linux.org/people/qwiat/. Gotowa jest też strona web pod tymczasowym adresem http://ep09.pld-linux.org/~qwiat/

Miłej zabawy :)

Aktualizacja: Live jest dostępne już pod adresem http://livecd.pld-linux.org/ a iso można pobrać z:

środa, 10 września 2008

hosting i żydowskie media

Do firmy, w której pracuję (m.in. hostingowa), pisują różni ludzie chcący pomarudzić, o tym że jakaś ich ulubiona strona została zablokowana (zwykle z powodu nieopłacenia). Tym razem trafiła się prawdziwa perełka:

prosze podać przyczynę zablokowania strony, gdzie Polacy mogli
prezentować swoje poglądy. Czy żby przyczyną miały być wypowiedzi
"uważąne" za antysemickie? Skoro można dowolnie plugawić Polskę i
Polaków, głównie właśnie przez media
żzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzydowskie, to nie można nawet
demaskować kłamstw .

Nawet nie wiem o jaki serwis chodzi ale podeszliśmy do sprawy bardzo poważnie. W ramach wewnętrznego śledztwa sprawdzaliśmy, czy którykolwiek z pracowników nie ma Żydowskich korzeni. Deklaracje współpracowników weryfikowaliśmy badaniem profilu nosa, darowaliśmy sobie jednak sprawdzanie czy faceci są obrzezani. Częste korzystanie z pobliskiego baru Wietnamskiego, wyklucza by ktokolwiek z nas przestrzegał koszernej diety. Mimo tak wnikliwej analizy nie udało się udowodnić pochodzenia z Ludu Abrahama.

Tak zupełnie na serio, to spotkałem się z opinią genetyków, w której szacowano, że w krwi Polaków (także tych Wszech) płynie ~20% żydowskiej. Trudno się dziwić temu, jeśli się weźmie to, że w międzywojennej Łodzi mniejszość żydowska stanowiła blisko 32% populacji. Oczywiście na wszelki wypadek każdy prawdziwy polski patriota-antysemita nie ma o tym pojęcia (lub ma to głęboko w dupie).

niedziela, 7 września 2008

PLD Live z Anacondą

Moi drodzy,

Nadeszła wiekopomna chwila, PLD Live (beta4) z graficznym instalatorem jest gotowa do pobrania z ftp://ep09.pld-linux.org/people/qwiat/, wkrótce będzie do pobrania także z mirrorów.

Z najbardziej widocznych zmian:
  • zmiana numerowania wersji na: {pld-rel}.{rok}.{miesiąc}
  • Anaconda
  • nowy NetworkManager
  • nowy PackageKit
  • brak haseł na kontach i wyłączone autologowanie
  • domyślnie wyłączone usługi takie jak SSH czy CUPS
Wróćmy jednak do Anacondy, instalator działa, jednak to, co instaluje, wymaga dokonfigurowania. Na pewno poprawek wymagają yumowe zestawy pakietów (comps.xml) . PackageKit działa całkiem sprawnie i pozwala doinstalować niemal dowolne paczki do działającego systemu, jedynym ograniczeniem jest ilość dostępnego RAM-u. Mając 1GB pamięci, bez problemów powinno się doinstalować całego OpenOffice.

Błędy proszę wysyłać na http://bugs.pld-linux.org

piątek, 5 września 2008

Maryja, Królowa Unii

Jak donosi Metro, polski Kościół Katolicki chce obwołać Maryję królową Unii Europejskiej. Akcja jest łudząco podobna do akcji mianowania Jezusa królem Polski. Inicjatywa jest mocno podejrzana, wiadomo wszem i wobec, że oboje byli Żydami. Jak to możliwe żeby władcą Polski bądź Unii był Żyd? Ojcze Rydzyku widzisz i nie grzmisz?

sobota, 30 sierpnia 2008

PLD-Live 2.0 beta do pobrania

wersję beta PLD-Live można pobrać:
w środku:
  • kernel 2.6.25
  • GNOME 2.22.3
  • poldek 0.30 (snap20080820.23)
  • rpm 4.4.9-78

sobota, 23 sierpnia 2008

Nowe PLD-Live CD

W ubiegły, długi weekend, zabrałem się do prac nad nową płytką PLD-live. Stare live, zrobione przez havnera, jest już mocno przestarzałe i w zasadzie nie nadaje się do jakichkolwiek prac naprawczych w Th. To co robię to całkowicie nowy projekt, oparty o dostosowane do PLD skrypty linux-live. Z tego miejsca chciałbym podziękować patrysowi za szybkie poprawianie ich dla potrzeb projektu.

Założenia
  • wielkość do 400MiB
  • środowisko i oprogramowanie pod GTK/GNOME
  • obsługa sieci (w tym WiFi) za pomocą NetworkManagera
  • unikanie dublowania oprogramowania o identycznej funkcjonalności (np. wiele przeglądarek WWW) - patrz punkt pierwszy
  • możliwość doinstalowania pakietów po uruchomieniu
  • maksimum automatyki
Testowa wersja ISO powinna być gotowa już dziś (na razie tylko i686) i powinna być dostępna w przeciągu najbliższych dni.

Przyszłość

Wróbelki ćwierkają o dodaniu możliwości instalacji Live na dysk i o dodaniu Anacondy (graficzny instalator dla PLD), to jednak nie do końca sprecyzowane plany.

środa, 16 lipca 2008

chrinst 0.6

Przygotowałem nową wersję chrInsta, przed wydanie nowego RescueCD, oto lista najnowszych zmian:

Porzucenie wsparcia dla Ac

Ac nie będzie więcej wspierane, obchodzenie bugów Poldka i problemów z zależnościami było tak bardzo upierdliwe, że postanowiłem sobie darować, poza tym nikt o zdrowych zmysłach nie powinien instalować Ac w tych czasach.

Dodanie rozsądnej obsługi LVM2 i RAID-u programowego

W końcu chrInst radzi sobie z dowolną kombinacją RAID/LVM2 i instalacją bootloadera pod to. Jest jeszcze problem z instalacją LiLo dla LVM, ale to wygląda na bug LiLo.

Szybsza instalacja

Z porzuceniem wsparcia dla Ac mogłem w końcu instalować system z uzyciem opcji --install-dist Poldka, dzięki czemu czas instalacji jest krótszy.

sobota, 12 lipca 2008

audio DIY

Jakiś czas temu zainteresowałem się DIY (ang. Do It Yourself) sprzętu audio, to zaowocowało decyzją o przerabianiu mojego wiekowego wzmacniacza Technicsa SU-V500, zamiast kupowania czegoś nowszego i porządniejszego. Kupiłem go za pierwsze zarobione pieniądze i służy mi już blisko 11 lat. Decyzja o dłubaniu jest związana z też sentymentem, towarzyszył mi wiernie na niezliczonej ilości imprez, od mojej "osiemnastki" począwszy. Ślad jakiejś domówki jest z resztą wewnątrz, na płytce drukowane jest lepka plama po rozlaniu jakiegoś napoju.





Ten model wzmacniacza jest uważany za jeden ze słabszych, jakie Technics kiedykolwiek wypuścił na rynek, w sieci można znaleźć całą masę niepochlebnych opinii i powiem szczerze, że są prawdziwe:
  • słaby, kluchowaty bas
  • środek i góra zamglona
  • "scena" i stereofonia... jaka "scena"?
Lutownica w dłoń 1
Zacząłem od poszukania instrukcji serwisowej, od czego w ogóle zaczyna się porządne DIY, los się do mnie uśmiechnął i znalazłem.
  • zacząłem od wymiany starych kondensatorów elektrolitowych, w torze audio wymieniłem wszystkie na każdy inny rodzaj byle nie ceramiczne i elektrolityczne.
  • dwa kondensatory 4700μF za Mostkiem Gretza zamieniłem na podwójną baterię 8x2200μF.
  • budżetowe wzmacniacze operacyjne w obwodzie małej mocy zamieniłem na OPA2134PA Burr-Brown.
Część wymienionych kondensatorów miała inną pojemność, by poszerzyć pasmo przenoszenia (zwłaszcza w dół).




Odsłuch
Efekt był dla mnie większym zaskoczeniem niż się spodziewałem. Pojawił się mocniejszy, lepiej kontrolowany bas, nieco rozjaśniła i wygładziła się góra, sporo emocji dostarczyła nowa "scena", pojawiły się czary stereofonii.Co do basu to największą różnicę odczułem wymieniając kondensatory C605 i C606 na większe (47μF) tantalowe .

Lutownica w dłoń 2
Zadowolony z efektów postanowiłem nieco nieco odważniejszy krok i skróciłem tor audio, omijając obwód regulacji wysokich/niskich tonów. Od jakiegoś czasu w ogóle nie używałem tych pokręteł, a na dodatek szwankuje mi przełącznik defeat. Poza tym zdecydowałem się na zewrzeć opisane powyżej kondensatory C605 i C606.

Odsłuch
Różnica w brzmieniu nie była tak wyraźna. jak po pierwszej serii przeróbek, jednak uważam że było warto: poprawiła się stereofonia i słychać więcej detali. Efektem tych przeróbek było zmniejszenie wzmocnienia urządzenia, co zmusza mnie do mocniejszego kręcenia gałką głośności. Nie ma jednak problemu, za pomocą dwóch oporników na kanał będę mógł przerobić pierwszy, buforujący oamp na wzmacniacz.

Wnioski
  • stracony czas: wiele wieczorów, koszt: ~70zł, satysfakcja: bezcenna :)
  • producenci sprzętu na dolną półkę robią specjalnie ułomne urządzenia
  • poza nielicznymi wypadkami, wymiana pojedynczego elementu jest nie do uchwycenia uchem, dopiero wymiana wielu elementów pozwoli usłyszeć różnicę.
Teraz na warsztat wziąłem kolumny, jak skończę to napiszę o efektach.

wtorek, 8 lipca 2008

Czy "wydajny" daemon jest zawsze najlepszy?

Internet jest pełen obiegowych opinii dotyczących cech konkretnych aplikacji serwerowych: "ta jest szybsza" a "tamta zużywa mniej pamięci". Rzadko kto zadaje sobie trud by zadać pytanie: w jakich warunkach?

W moim aktualnym miejscu pracy, po poprzednim adminie "odziedziczyłem" serwer pocztowy oparty o Zmailera. Działało to tak sobie: muliło, żarło bydle pamięć i lubiło grymasić. Do tego logi mało czytelne i kiepskie w parsowaniu, dokumentacja niekompletna i więcej niż skromna społeczność, jednym słowem: nędza. Jako że na maszynie stał antyczny Debian, a ja chciałem postawić świeże PLD, nadszedł czas na użycie czegoś zgrabniejszego: Exima. Efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania, na maszynie obsługującej 20-30 tyś. maili na dobę zużycie pamięci spało o połowę (sic!) a load o ok. 30%. Jakiś czas później wy*łem procmalia i wołanie z niego spamassassina, co przyniosło kolejną ulgę maszynie.

Przy okazji trafiłem na pewną ciekawostkę: Zmailer dosyć luźno traktuje RFC 821. Po migracji na Exima okazał się, że nie działa pewna nasza biblioteka wysyłająca pocztę z poziomu PHP. Po bliższym zapoznaniu wyszło na jaw to, że jej twórca (nasz były programista) kalecznie zaimplementował komunikację SMTP, zamiast użyć po prostu Peara. Biblioteka pruła do serwera komunikatami SMTP, nie zwracając uwagi na odpowiedzi serwera, aplikacja wysyłała więc kolejne wiersze, mimo, że serwer mógł chcieć odpowiedzieć kodem 5xx. Tylko dlatego, że Zmailer był bardziej tolerancyjny skrypt mogł działać.

I śmiesznio i straszno.

niedziela, 29 czerwca 2008

Do widzenia Naszej Klasie

Od jakiegoś czasu planowałem wypisanie się z portalu Nasza Klasa, w końcu zdecydowałem się. NK opadała do poziomu dna, czyli gdzieś pomiędzy serwisy forka.pl a grono.net.

Zmęczyły mnie:
  • rewie fotek z Turcji, Grecji i innych wyjazdów za 899.99PLN
  • stosy słodkich jak ulepek komci pod fotkami: "ale cudownie wyszłaś!"
  • niekończące się zaproszeń od ludzi których i tak mam w klasie
  • grupy typu "piękni i stylowi" chociaż 90% ich członków to nadaj się do grupy "przeciętni i bazarowi"
Byłem kiedyś członkiem Grona, jednak opuściłem je w podobnych okolicznościach. Zapisując się do NK liczyłem na ciut wyższy poziom, ale wyszło na to samo. Nie mam nic do samego serwisu, gdyż ten ma zarabiać, więc dopasowuje się do poziomu odwiedzających zgodnie z sasadą: "nasz klient nasz pan". To doskonały przykład, że model Web2.0 ssie, jeśli pozwalasz tworzyć kontent byle komu, to masz byle jaki kontent. Jak dla mnie Web2.0 staje się określeniem pejoratywnym, strach tylko pomyśleć co przyniesie Web3.0.

poniedziałek, 16 czerwca 2008

PLD Ac jednak starzeje się wolniej

W obawie przed rychłą śmiercią PLD Ac, od około roku regularnie migruję systemy w firmie na Th: pozostały mi jeszcze dwie fizyczne maszyny i pięć vserverów. Nie widząc żadnych większych aktualizacji w Ac dążyłem do celu, nawet jeśli jakaś aktualizacja wiązała się z bolesną "nocką".

Dziś, zupełnym przypadkiem zobaczyłem, że w ac-ready i ac-test są świeżutkie, pachnące kernele, z 2.6.25 włącznie. Zdumiałem się, że umknęło to mojej uwadze, okazało się jednak, że słusznie. Używałem kernela 2.6.16 SMP z obsługą Linux VServers, a wtedy miały przyrostki vserver i smp: kernel-vserver-smp. Mimo, że nowsze kernele w Ac też obsługują powyższe funkcje, to nie otrzymały stosownych przyrostków - na modłę panującą w Th. Zupełnie przy okazji, chciałbym dodać, że jest też aktualizacja rpm-a/poldka cechująca się niezgodnością bazy RPM, tak więc należy aktualizować ostrożnie.

Tak oto zaświeciła iskierka nadziei, że Ac jeszcze trochę pożyje. Glen odwala dobrą robotę i chwała mu za to.

środa, 4 czerwca 2008

Mam to w zusie!

Sytuacja gospodarcza i rynek pracy są w całkiem niezłej kondycji, coś jednak nie pasuje do obrazka: ZUS i Fiskus. Te molochy są tak niewydolne (zwłaszcza ten pierwszy), że muszą pobierać wysoki haracz od pracodawcy (pośrednio od samego Kowalskiego). Pracodawcy uciekają przed haraczem zatrudniając ludzi na najniższą krajową, a resztę kasy "dają zarobić" na umowę o dzieło (nierzadko całkiem nieźle).

Sytuacja nie napawa do optymizmu, zwłaszcza że i ja należę do tej grupy. Specjaliści straszą możliwością załamania w ZUS-ie, niskim przyrostem naturalnym i zamieszaniem wokół drugiego filaru. Można by zatem sądzić, że emerytura sporej części społeczeństwa będzie głodowa.

Tu jednak pojawia się iskierka nadziei: Indywidualne Konto Emerytalne czyli potocznie trzeci filar. Zawsze przechodziłem obok niego obojętnie, jednak ma szereg zalet: przykładowo mój bank oferuje oprocentowanie IKE nawet do 10% w skali roku, przy oszczędzaniu ok. 30lat. Przy symulacji:
  • okres: 30 lat
  • wpłaty 100zł/mies.
  • zysk netto 8% (tyle co niezły fundusz obligacyjny)
mamy szansę pobierać ~1tyś. zł/mies przez 20 lat. Teraz rodzi się zasadnicze pytanie, co do k**** nędzy ZUS robi z moimi pieniędzmi? Wygląda zatem na to, że sytuacja ludzi, których pracodawcy próbują kiwać (silny eufemizm), nie jest taka czarna. Przy porozumieniu z pracodawcą można dodatkowe fundusze wpłacić na IKE i dużo lepiej na tym wyjść. Na lodzie pozostaną beneficjenci opieki społecznej:
  • rolnicy z ich KRUS-em
  • wcześniejsi i pomostowi emeryci (pozdrawiam górników)
  • nadzwyczaj żywotni renciści
ale ja mam ich głęboko w zusie!

niedziela, 18 maja 2008

chrInst 0.5.1

ChrInst jest moim skromnym wkładem dla dystrybucji PLD-Linux, jest prostym konsolowym instalatorem przeznaczonym do uruchamiania z PLD RescueCD.

Właśnie opublikowałem wersję 0.5.1 chrInsta, która rozwiązuje problem brakujących pakietów w źródle th (chkconfiga) i automatycznie instaluje pakiety z ac-updates w przypadku Ac. Miałem nadzieję na dodanie instalacji Ti, jednak tu jest problem z rpm-em z Ti, który buntuje się przy instalacji z najnowszego RCD. Istnieje duża szansa, że w przyszłych wersjach już będzie dostępne.

sobota, 17 maja 2008

Prawo jazdy na dostęp do Internetu

Kiedy media pieją z zachwytu nad rozwojem Sieci ja zaczynam mieć poważne wątpliwości, czy swobodny dostęp do sieci dla każdego jest słuszną drogą. Internet jest z definicji wolnym środowiskiem, co pozwala dowolnemu idiocie włączyć się do globalnej wiochy.

Aby mieć prawo korzystać z Internetu powinno się przechodzić kurs bezpieczeństwa sieciowego, kończony egzaminem państwowym. Chciałbym, by każda osoba miała choćby elementarną wiedzę na temat bezpieczeństwa w sieci. Tak jak osoba bez prawa jazdy stanowi potencjalne zagrożenie w ruchu ulicznym, tak osoba bez koniecznej wiedzy stanowi zagrożenie dla innych użytkowników sieci.

Na lekcjach informatyki w szkole ani słowa o bezpieczeństwie, uczą co najwyżej pogrubiać tekst w Wordzie (w dodatku z pogwałceniem podstawowych zasad formatowania tekstu). Komputery beztroskich Ignorautów, prędzej czy później, zamieniają się w botnetowe sieci, służące do rozsyłania spamu lub ataków DDoS.

Nikt nie chce by jego samochodu użyto w napadzie na bank, dlaczego więc większości nie przeszkadza, że jego maszyna bierze udział w cyberterrorystycznej działalności? Odpowiedź jest prosta: brak elementarnej wiedzy o zagrożeniach. Skąd biedny Kowalski ma wiedzieć, że antywirus z bazą sygnatur sprzed dwóch lat już nie chroni?

piątek, 16 maja 2008

Piekło zamarzło - założyłem bloga

Potrzebowałem kilku lat, żeby się przełamać i stało się: mam bloga. Wybierając nazwę zainspirowałem się cytatem z Wiedźmina:

[...] prawdziwa wojna - a kilka prawdziwych wojen widziałem - pod względem porządku i ładu do złudzenia przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Zawodowo zajmuję się administrowaniem serwerami opartymi o GNU/Linux i obsługą użytkownika (brr), co czasami przypomina wojnę. Możecie się zatem spodziewać wielu notek z tej dziedziny.